Przymusowe zamknięcie, nawet nie do końca dosłowne, w sposób naturalny kieruje większość myśli w stronę czynności obecnie co najmniej niewskazanych – takich jak podróże, wycieczki, zwiedzanie nowych miejsc. Przynajmniej u mnie tak jest. Wiem, że niemożność przemieszczania się to obecnie najmniejsze ze zmartwień, ale co poradzę… Wiosna za pasem, ciągnie człowieka na zewnątrz, w plener, chciałoby się planować jakieś nowe wyjazdy.. No nic – to wszystko musi poczekać. W kwestii wyjazdów chwilowo mamy do do […]
Refleksje & refleksy
Przerwa techniczna

Kilka miesięcy temu czytałam książkę Marka Kamińskiego „Trzeci biegun”, poświęconą pieszej pielgrzymce autora do Santiago de Compostela. Dla tych, którzy nie do końca są w temacie spieszę wyjaśnić, że Marek Kamiński w 2015 roku przeszedł niebagatelny dystans 3900 km, z Kaliningradu do Composteli. Jego wędrówka trwała kilka miesięcy, dziennie przemierzał dystans od kilku do ponad 50 kilometrów. Ale do czego zmierzam: w „Trzecim biegunie” znany podróżnik opisał między innymi swój postój w niemieckim miasteczku, którego […]
W szponach planowania

Nie tak dawno witaliśmy nowy rok. Z tej okazji wszędzie pojawiały się podsumowania i przeglądy minionego roku pod kątem sukcesów i porażek; kto tylko mógł, rzucał się na nowe wyzwania, spisywał ambitne plany bycia lepszym w tej czy innej dziedzinie życia. Prawie wszyscy bierzemy udział w tym wielkim, noworocznym planowaniu; zaczynamy zdrowiej jeść, rzucamy palenie, zaczynamy więcej czytać, przebywać tylko w towarzystwie nietoksycznych ludzi, nie przeklinamy za kierownicą. Na początku roku mocniej niż w innym […]
Praca i/czy/lub kariera

Kilkanaście lat temu zaczynałam pracę w jednej z amerykańskich korporacji wchodzących właśnie na krakowski rynek pracy. Po kilkumiesięcznym szkoleniu w Krakowie wysłano mnie i grupę innych początkujących pracowników na tak zwane „transition” do siedziby firmy w USA. I choć wyjazd był uwerturą do pracy, której raczej nie polubiłam (dość szybko zmieniłam tę firmę na inną), to sam w sobie był bardzo fajny. Był też okazją do przyjrzenia się, jak wygląda zwyczajna praca biurowa w średniej […]
Klątwa japońskiej maseczki

Jakoś tak się złożyło, że ostatnimi czasy na blogu goszczą poważne rozkminy edukacyjno-socjalne. Nie żeby to było źle, wręcz przeciwnie, ale – tak po prawdzie– moje życie na ogół nie wygląda tak, że się siedzę w fotelu, popijam herbatę i z mądrą miną zastanawiam się nad kontynuacją edukacji muzycznej moich dzieci czy sensem 500+. No nie. Najczęściej jest tak, jak w dzisiejszym tekście. Rok zaczął się, że tak powiem, z przytupem. Po jakże miłym akcencie […]
Wstydliwe 500 plus

Punktem wyjścia dzisiejszego tekstu jest sytuacja, którą jedna z moich koleżanek opisała jakiś czas temu na swoim profilu fejsbukowym. Cała sprawa wydarzyła się kilka miesięcy temu i dziś nie potrafię już kropka w kropkę zacytować wszystkich wypowiedzi – za to ich sens pamiętam aż za dobrze, więc chyba niczego nie przekłamię. Otóż moja znajoma opisała sytuację, której była świadkiem podczas robienia zakupów. Co się wydarzyło? Para z małym, lecz głośno wyjącym dzieckiem przez dłuższą chwilę […]
Jak wyjść ze swojej strefy komfortu (i to przeżyć)

Dwa tygodnie temu byłam na zebraniu w szkole moich córek. Podczas spotkania u pięcioklasistów pani wychowawczyni przypomniała o prezentacji dowolnej książki, którą dzieci mają przygotować „na po feriach”. Oprócz uwag dotyczących strony formalnej tej prezentacji i przypomnienia, że mogą się przebrać, przynieść jakiś rekwizyt, wymyślić hasło reklamowe dla książki – pani wspomniała jeszcze jedną ważną rzecz, czyli główny cel edukacyjny tego zadania. Celem tym jest ćwiczenie umiejętności prezentacji, publicznego występowania i wypowiadania się, ćwiczenie panowania […]
Zmieniać? Nie zmieniać?

Przypuszczam, że tym wpisem wstrzelę się w sam środek gorączkowej przedświątecznej bieganiny, która zapewne już opanowała Wasze domy, że wszyscy zarobieni, zaaferowani. Ja, jak widać na załączonym obrazku, wieszam na choince ostatnie ozdoby, którymi dzieci wzgardziły z sobie tylko znanych powodów, ale zaraz rzucam się w wir bardziej pracochłonnych przedwigilijnych przygotowań. Minę mam nieco nieświąteczną, bo gdzieś tam pomiędzy jedną filcową ozdobą a drugą zastanawiam się, czy zmieniać, czy nie. Pomyślałam więc, że pójdę za […]
Gdy na blogu cisza

…to poza blogiem się dzieje. Uwijam sie jak ta wiewióra ze zdjęcia, którą kilka tygodni temu uchwyciłam w chwili skupionego namysłu, zanim znów popędziła ku swoim leśnym sprawom. Swoja drogą, 3 tygodnie wystarczyły, żeby zieleń ze zdjęcia zastąpiły szarości i brudne brązy. Ech, ten listopad… Nie da się ukryć, że nadszedł ten czas, który nieuchronnie nadchodzi w każdym roku: listopad. Nie, nie chodzi mi o świąteczne piosenki w supermarketach czy dekorowanie pierników z dziećmi, to […]
Mental load: nie widać, nie słychać, a jest

O pojęciu mental load wspominałam już jakiś czas temu (tutaj), ale tylko pobieżnie i nie skupiałam się na tym temacie zbyt wiele. Dziś pora te zaległości nadrobić, bo mam wrażenie, że o ile poza Polską o mental load jest głośno od miesięcy, to u nas jakoś cicho. Zresztą ja sama natknęłam się na to ten termin na początku tego roku, czytając jakiś anglojęzyczny tekst. Autor tego tekstu pisząc o mental load przytaczał duże fragmenty […]