Kilka słów o mnie i o moim blogu

Mam na imię Patrycja. Jestem mamą czterech córek: dwóch nastolatek, jednej prawie nastolatki i jednej prawie dwulatki. Jestem także szczęśliwą mężatką, filmoznawcą z wykształcenia i rekruterem z zawodu, a od kilku miesięcy także i blogerką. Czytam, gotuję, ogarniam ogród, obserwuję ptaki, włóczę się po okolicy, wożę dzieci na zajęcia do szkoły muzycznej. Z pomysłem pisania bloga nosiłam się czas jakiś, zanim całe przedsięwzięcie nabrało kształtów i kolorów. A że zawsze lubiłam pisać – po prostu pewnego dnia “się wzięłam” i powstał mój pierwszy wpis. A potem się przekonałam, że wszystko jest uzależnione od tego, jakie w danej chwili są proporcje mieszkanki weny, wolnego czasu i dostępu do internetu (szczególnie z tym ostatnim na wsi bywa różnie!).
Dlaczego “wiocha niezabita dechami”? Bezpośrednim impulsem do rozpoczęcia mojej pisaniny była przeprowadzka na wieś i zmiany, jakie ten ruch spowodował w życiu moim i mojej rodziny. Wprawdzie mieszkamy tylko około 25 kilometrów od Krakowa, więc nasza przeprowadzka nie była wydarzeniem w stylu “rzuć wszystko i wyjedź w Bieszczady”, ale okazało się, że taka odległość wystarcza, aby zmienić twoje spojrzenie na wiele kwestii i nadać życiu zupełnie nowego smaku. Przekonałam się,jak to jest być kierowcą na wsi, założyłam z córkami hotel dla owadów, a także – wzbogaciłam swój słownik o nowe zwroty. Na wsi jest po prostu inaczej niż w mieście, i nie ma tu znaczenia, czy ta wieś jest – jak moja –  “wiochą niezabitą dechami”, czy prawdziwym odludziem gdzieś przy granicy z Białorusią.
A jeśli miałabym mojego bloga wrzucać do jakiejś szufladki, to zapewne wybrałabym kategorię “blog lafstajlowy”, z akcentem na “lajf”.
Zapraszam do lektury, a także do pozostania ze mną w kontakcie na Facebooku oraz Instagramie.
Jeśli chcesz mi przesłać wiadomość – pisz śmiało na adres: patrycja@mampisane.pl
Do zobaczenia 🙂