Różne rzeczy i sytuacje mnie wkurzają w trakcie pandemii. Oczywiście – żeby nie było – doceniam to, co mam, że cała rodzina zdrowa, my z Ukochanym Mężem mamy pracę, nikomu nie dzieje się krzywda. Jestem wdzięczna, ale mimo tej wdzięczności wkurzenie i tak wypływa. Zacznę od irytacji najnowszych: irytuje i męczy mnie chodzenie (że o bieganiu nie wspomnę) w maseczkach; ciśnienie podnoszą mi niekoniecznie jasne i zrozumiałe decyzje rządzących; nauka zdalna dzieci i zamknięte przedszkola […]
mental load
Przerwa techniczna

Kilka miesięcy temu czytałam książkę Marka Kamińskiego „Trzeci biegun”, poświęconą pieszej pielgrzymce autora do Santiago de Compostela. Dla tych, którzy nie do końca są w temacie spieszę wyjaśnić, że Marek Kamiński w 2015 roku przeszedł niebagatelny dystans 3900 km, z Kaliningradu do Composteli. Jego wędrówka trwała kilka miesięcy, dziennie przemierzał dystans od kilku do ponad 50 kilometrów. Ale do czego zmierzam: w „Trzecim biegunie” znany podróżnik opisał między innymi swój postój w niemieckim miasteczku, którego […]
W szponach planowania

Nie tak dawno witaliśmy nowy rok. Z tej okazji wszędzie pojawiały się podsumowania i przeglądy minionego roku pod kątem sukcesów i porażek; kto tylko mógł, rzucał się na nowe wyzwania, spisywał ambitne plany bycia lepszym w tej czy innej dziedzinie życia. Prawie wszyscy bierzemy udział w tym wielkim, noworocznym planowaniu; zaczynamy zdrowiej jeść, rzucamy palenie, zaczynamy więcej czytać, przebywać tylko w towarzystwie nietoksycznych ludzi, nie przeklinamy za kierownicą. Na początku roku mocniej niż w innym […]
Praca i/czy/lub kariera

Kilkanaście lat temu zaczynałam pracę w jednej z amerykańskich korporacji wchodzących właśnie na krakowski rynek pracy. Po kilkumiesięcznym szkoleniu w Krakowie wysłano mnie i grupę innych początkujących pracowników na tak zwane „transition” do siedziby firmy w USA. I choć wyjazd był uwerturą do pracy, której raczej nie polubiłam (dość szybko zmieniłam tę firmę na inną), to sam w sobie był bardzo fajny. Był też okazją do przyjrzenia się, jak wygląda zwyczajna praca biurowa w średniej […]
Klątwa japońskiej maseczki

Jakoś tak się złożyło, że ostatnimi czasy na blogu goszczą poważne rozkminy edukacyjno-socjalne. Nie żeby to było źle, wręcz przeciwnie, ale – tak po prawdzie– moje życie na ogół nie wygląda tak, że się siedzę w fotelu, popijam herbatę i z mądrą miną zastanawiam się nad kontynuacją edukacji muzycznej moich dzieci czy sensem 500+. No nie. Najczęściej jest tak, jak w dzisiejszym tekście. Rok zaczął się, że tak powiem, z przytupem. Po jakże miłym akcencie […]
Jak wyjść ze swojej strefy komfortu (i to przeżyć)

Dwa tygodnie temu byłam na zebraniu w szkole moich córek. Podczas spotkania u pięcioklasistów pani wychowawczyni przypomniała o prezentacji dowolnej książki, którą dzieci mają przygotować „na po feriach”. Oprócz uwag dotyczących strony formalnej tej prezentacji i przypomnienia, że mogą się przebrać, przynieść jakiś rekwizyt, wymyślić hasło reklamowe dla książki – pani wspomniała jeszcze jedną ważną rzecz, czyli główny cel edukacyjny tego zadania. Celem tym jest ćwiczenie umiejętności prezentacji, publicznego występowania i wypowiadania się, ćwiczenie panowania […]
Mental load: nie widać, nie słychać, a jest

O pojęciu mental load wspominałam już jakiś czas temu (tutaj), ale tylko pobieżnie i nie skupiałam się na tym temacie zbyt wiele. Dziś pora te zaległości nadrobić, bo mam wrażenie, że o ile poza Polską o mental load jest głośno od miesięcy, to u nas jakoś cicho. Zresztą ja sama natknęłam się na to ten termin na początku tego roku, czytając jakiś anglojęzyczny tekst. Autor tego tekstu pisząc o mental load przytaczał duże fragmenty […]